Siły duchowe indywidualne mniej więcej pozostają te same, a siła społeczna rośnie, wymagając coraz większego natężenia ze strony indywiduów, które nie mogą nadążyć stawianym wymaganiom standardu pracy i wysiłku.
Czytaj więcejLecz wśród ogólnych narzekań ani jeden głos nie podniósł się przeciw młodemu pułkownikowi, panu Jerzemu Michałowi Wołodyjowskiemu.
Muddlery - Henryk Sienkiewicz Potop 288 — Mam też nadzieję, że go kara nie minie, i pierwszy wnoszę, by zwykłą śmiercią nie zginął, a wasza książęca mość sam jeden możesz go ukarać, bo to twój dworzanin i twój pułkownik… — Na Boga mój dworzanin… Mój pułkownik Co za jeden… Kto… Mów wasza książęca mość — Zwie się Kmicic — rzekł Bogusław.
Ta ostatnia metafora o podłożu biblijnym jest prawie że poetycka. Bigiel, sam w obszernem, pustem mieszkaniu, siedział we drzwiach otwartych na ogrodową werandę i wygrywał na wiolonczeli, tak, że aż wszystko w domu drgało. Na progu Zosia powitała mnie — rzewnym płaczem… — Co to jest… — Nieszczęście — szepnęła siostra. Teraz mam sądzić jednego z potomków Kaina i nie wiem, jak to zrobić. — To muszą być Kuklinowskiego. Jego oddziaływanie polegało więc na sile sięgnięcia po gotowe kolokwializmy, po utarte zwroty codziennej polszczyzny, na sile sięgnięcia i nieoczekiwanego odświeżenia.
Twarz jej, zawsze delikatna, wydelikatniała tak, że wyglądała, jak ulepiona z wosku. Wygłosili je przypadkiem i po omacku; my je wznosimy w uznaniu i w cenie. — Maiestas infracta malis — rzekł, spoglądając na nią z uwielbieniem, ksiądz Wydżga. Miotam się z jednej drogi na drugą i nie mogę sobie miejsca znaleźć. Bo kiedy na to odpowiemy, ów rzekomy sentymentalizm Harasymowicza nabierze zapewne właściwego sensu i funkcji. — Ty, nie wymądrzaj się — mówi Edka.
Z Erzerun, 10 dnia księżyca Rebiab II, 1711. Klasztor i obóz szwedzki ucichły. Gdy przytem pozostałe rodzeństwo poszło w znacznej części za jego przykładem i gdy wszyscy zaczęli się poruszać, chwila bowiem wyjazdu do kościoła nadeszła, porosły trawą grób pana Pławickiego nie mógł wywołać należycie elegicznego wrażenia. marzenia eschatologiczne, każące poecie snuć fantazje na temat zderzenia ziemi z kometą, opowiadać o człowieku rozsiewającym zarazki cholery czy wreszcie być świadkiem sądu ostatecznego: „Góry i miasta rozleciały się z trzaskiem. Rozpoczęła się tedy uczta gwarna, wesoła. — Dwie orty… To chyba nie szczery, ale przednio udany… Pokaż waść — Weź, wasza mość — A sam to się nie możesz ruszyć… Ja mam chodzić — Bom się okrutnie strudził. Mimo tego postanowienia kilka dni jeszcze bił się z myślami, bo niemało go to kosztowało iść do człowieka, którego dawniej lekceważył sobie, iść, przyznać się niejako do nieuctwa swego, prosić go, jak o łaskę, żeby mu list przeczytał. — No, ja wiem. Smok da mi to na piśmie Tak jest, przynależała już do rodziny i dlatego warto było napaść oczy widokiem całej posiadłości. Jest zła, taka zła, że aż się płakać chce — i również nie wiadomo dlaczego. Jaszar umarł i Szmaja objął po nim schedę.
de Charlus tak dyskretnie w głąb jego istoty. I u nas, w Zgorzelicach, też bywał, bo jako wiecie, on mi krzcił Jagienkę, którą zawsze bardzo nawidzi i córuchną ją zowie. Zdumiony tym sługa zapytał: — Dlaczego mnie uderzyłeś — A dlaczego wpuściłeś do komnaty gorące słońce — O czym ty mówisz — zawołał cesarz. W tydzień później — ciągnął Robert — skoro już się upewniono, że Francuzi nie gilotynują nikogo, margrabia del Dongo wrócił ze swego zamku Grianta nad jeziorem Como, dokąd się mężnie schronił za zbliżeniem armii, zostawiając losom wojny młodą i piękną żonę wraz z siostrą. — A oto już ledwie pół tarczy zza wzgórz wygląda — odpowiedział stary wojownik. Wypustka — ku Gałczyńskiemu. Do jutra do świtu będę gotów, ale tak łap cap nie mogę. W zbieżnościach z romantyką krajową odżyje znaczna część podobieństw z Krasińskim, mianowicie burzycielstwo literackie, niezwykłość sytuacji wiodących do analizy psychologicznej, dołączy się ponadto bardzo ważny zawód filozofującego romantyzmu. Ledwiem kilkanaście kroków ubiegł, słyszę, że pędzi ktoś za mną i woła, aby mnie trzymano, i poznaję ze strachem, że to Fok. Jeśli zrobię układ, lasy zadrżą w całym kraju, ale kto wie, czy w takim razie nie wrócę, bo cała sprawa o Płoszów jest wobec tego drobnostką. Niech żyje Niech żyje Ja chcę już, już… Pani Cin wstała, oglądnęła mnie podejrzliwie i powiedziała: — No, marsz w tej chwili i koniec z nim. eurotax wycena darmowa
Spieszę się, więc proszę lekpoma tutejszego, aby mi zorganizował kolejkę.
Porównanie z kretem jest też słuszne dlatego, że specjalizacja w poszczególnych naukach idzie tak daleko, że tylko nieliczni uczeni wiedzą, co dzieje się w spokrewnionych dziedzinach. Pan Andrzej i za to podziękował niebu, inaczej bowiem nie mógłby po omacku znaleźć upragnionej kolubryny. Panna Krasławska nie wychodzi za mnie z miłości, tylko dlatego, że ma dwadzieścia dziewięć lat, i że wydaję się jej, jeśli nie wymarzoną, to przynajmniej dostateczną partyą. Tu Maszko począł przecierać zapocone binokle i dodał: — Nim dojedziemy, słońce pójdzie w górę i będzie ogromny blask od śniegu. Pan Zagłoba opowiadał na cały stół o oblężeniu Zbaraża, a słuchaczom aż krew biła na twarze, a w sercach rósł zapał i odwaga. Pociągają mnie prawa i obyczaje dalekich ludów; takoż języki; uważam, że łacina mami mnie samym urokiem swej powagi jako bywa u dzieci i pospólstwa, prócz tego, co z sobą przynosi. „Całe szeregi notorycznie stwierdzonych, lecz żadną dotąd na znanych nam prawach natury opartą hipotezą niewytłumaczonych faktów świadczą o bezdennych snadź otchłaniach praw, jeszcze wiedzy nieznanych… Z drugiej strony, też same badania i odkrycia dowiodły po części, że rozmaite przeczucia, przepowiednie, czary, nadnaturalności i cudowności romantyków, a zwłaszcza skrajnych mistyków romantycznych, nie są wcale czczymi widmami jedynie ich wyobraźni, lecz przeciwnie, dowodem wielkiej intuicyjnej ich potęgi w odczuwaniu faktów, które nauka dziś dopiero stwierdzać poczyna”. Dobrze, bo podbitych samodzielnym liryzmem autora. Drżałem, bałem się, kurczyłem, wlazłem pod łóżko, tam zwinięty w kłębek, usnąłem. Idę do kobiecego baraku. Nic bez duszy i rozumu nie może wydać żywej istoty obdarzonej rozumem: świat nas wydał; ma zatem duszę i rozum.